wtorek, 17 stycznia 2012

Czechy: Inspekcja zakazała sprzedaży ok. 470 tys. jaj z Polski

Czeska państwowa inspekcja weterynaryjna zakazała w poniedziałek sprzedaży około 470 tys. jaj pochodzących z Polski. Powodem tej decyzji są niezgodne z przepisami UE warunki chowu kur.

Jak poinformował rzecznik ministerstwa rolnictwa w Pradze Jan Żaczek, chodzi o trzy partie jaj z dwóch polskich ferm, które w hodowli wykorzystują niedozwolone od początku tego roku przez Unię Europejską typy klatek. - Jaja oznaczone były kodem producenta Fermy Drobiu Borkowski sp. z o.o. z Polski. Transport 166 260 jaj został zatrzymany. Kontrolerzy inspekcji weterynaryjnej nakazali wycofanie ich z sieci handlowej, a dostawcy dali możliwość podjęcia decyzji, czy transport zwróci do miejsca pochodzenia, czy też w nieszkodliwy sposób go zutylizuje - powiedział rzecznik. Kolejny transport dotyczył 302 400 jaj pochodzących z firmy LIM-POL. Te również nakazano usunąć z obiegu handlowego.

Już przed kilkoma dniami czeska inspekcja weterynaryjna informowała o wycofaniu z handlu około 200 tys. jaj z Węgier oraz takiej samej liczby jaj z Polski. Także wówczas tłumaczyła to tym, że warunki chowu były "niejasne".

Chodzi o regulacje dotyczące warunków hodowli kur niosek. Według unijnych przepisów z 1999 r. w klatkach nowego typu ma być mniej kur niż dotychczas, klatki mają mieć minimum 35 cm wysokości i m.in. grzędę. Na dostosowanie się do tych wymogów Komisja dała krajom członkowskim kilka lat. Polska, która weszła do UE w 2004 r., miała znacznie mniej czasu na zainstalowanie nowych klatek.

Czeski minister rolnictwa podkreślał, że takie postępowanie będzie obowiązywało we wszystkich przypadkach naruszenia przepisów przy imporcie jaj. - To nie do pomyślenia, aby nasi krajowi producenci byli poszkodowani na własnym rynku przez to, że przestrzegają wymogów unijnego prawa - powiedział.

Minister pod koniec 2011 r. wydał polecenie nakazujące instytucjom kontroli żywności zapobieganie sprzedaży jaj pochodzących od kur chowanych w klatkach starego typu.

Źródło: Gazeta Wyborcza, 17.01.2012 http://wyborcza.pl/1,75248,10977585,Czechy__Inspekcja_zakazala_sprzedazy_ok__470_tys_.html

wtorek, 3 stycznia 2012

Korrida od dziś nielegalna w Katalonii

W Katalonii od dzisiaj obowiązuje zakaz organizowania korridy. Prawo zabraniające walki z bykami zostało przegłosowane w lipcu 2010 roku. Ostatnia korrida odbyła się we wrześniu ubiegłego roku.
Obrońcy praw zwierząt - inicjatorzy obowiązującego od dzisiaj prawa - odetchnęli z ulgą. Gorszy humor mają miłośnicy korridy, którzy argumentują, że walki z bykami należą do kulturowego dziedzictwa Katalonii. - To jest niemożliwe. Ci, którzy wymyślili zakaz, nie wiedzą, co zrobili, nie rozumieją, czym jest korrida - narzeka jeden z miłośników walk z bykami.

Polityczni przeciwnicy wprowadzenia zakazu przypominają, że do czerwca kataloński rząd musi wypłacić odszkodowania organizatorom walk. Ich zdaniem, łączna kwota odszkodowań przekroczy 200 milionów euro. Tymczasem Katalonia nie ma pieniędzy nawet na służbę zdrowia. "Skąd weźmie na odszkodowania?" - pytają przeciwnicy nowego prawa.

Źródło: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,10903709,Korrida_od_dzis_nielegalna_w_Katalonii.html

niedziela, 1 stycznia 2012

Nowelizacja ustawy: zwierzęta bardziej chronione

1 stycznia w życie wchodzi nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt. Od dziś psów nie można trzymać na łańcuchu dłużej niż 12 godzin, a za znęcanie się nad zwierzętami grozi do 3 lat więzienia.

Nowelizacja to wiele zmian, które powinny wpłynąć na poprawienie się sytuacji zwierząt w naszym kraju. Przede wszystkim zwiększono karę za znęcanie się nad zwierzętami - z roku do dwóch lat pozbawienia wolności. Za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem można trafić za kratki na trzy lata. Dodatkowo oprawca na 10 lat może stracić prawo do posiadania zwierzęcia.

Zwiększają się także kary finansowe za przestępstwa związane ze zwierzętami. Sąd może obecnie nakazać wpłatę kwoty w wysokości od 500 złotych do 100 tysięcy złotych na cel związany z ochroną zwierząt.

A to nie koniec. Dzięki nowelizacji zakazano przycinania uszu i ogonów psom. Nie wolno też sprzedawać zwierząt domowych na targowiskach. Dzięki temu od niedzieli nie będzie można kupić psa ani kota m.in. na poznańskiej Sielance. Specjalnie zatrudnieni ochroniarze będą pilnować, by przepisy były tu przestrzegane. Zwierzę możemy obecnie nabyć w schronisku lub w zarejestrowanej hodowli.

Co więcej, nie wolno trzymać zwierzęcia na uwięzi dłużej niż 12 godzin (np. na łańcuchu) i na uwięzi krótszej niż 3 metry.

Nowelizacja wprowadza też zakaz odstrzeliwania błąkających się zwierząt domowych przez myśliwych. Na wszystkich obywateli nakłada również obowiązek powiadomienia schroniska lub policji o znalezieniu porzuconego psa lub kota w lesie lub poza terenem zabudowanym.

Źródło: http://epoznan.pl/news-news-29724-Nowelizacja_ustawy_zwierzeta_bardziej_chronione